Gdybym nie utraciła swego laptopa, wiernego druha, a wraz z nim hasła do konta "Animela", to napisałabym: a nie mówiłam?!!! Z tymi wszystkimi Szulcami, Fransami i Tuskami rozsądnie można rozmawiać tak, jak jak to ujmował przyjaciel domu, bardzo stary radca prawny: za mordę i po ścianie!
Już wcześniej Komisja Europejska położyła po sobie uszy, gdy premier Szydło, podczas "debaty o praworządności w Polsce", postawiła eurokratów do kąta. ... Niestety, za tamtym ciosem nie poszły dalsze, a wielka szkoda: Unia Europejska jest jak Rosja - pogłaszcz ją, to cię kopnie; kopnij ją, to cię pogłaszcze!
Niejakiego pana Timmermansa (osobistość, o której do niedawna NIKT w Polsce nie słyszał, choć ma zapewne do dyspozycji ze trzech kamerdynerów) w ubiegłym tygodniu miał zły dzień. Nie wiem, o co chodziło: zespół napięcia menstruacyjnego lub nieudana wizyta w darkrómie (niepotrzebne skreślić); dość, że pan Frans zrobił to, czego najbliższe otoczenie zabrania mu od lat najserdeczniej: odezwał się "własnymi słowami". Czyli - dał premier Szydło czas na zakończeie sporu wokół Trybunału Opozycujnego do poniedziału , bo iinaczej, to JUŻ ON WYDA TAKIE OŚWIADCZENIE, ŻE NO!!!!
Na co premier Szydło - jasne, że nie osobiście, bo z takimi Timmermansami to szkoda czasu na rozhowory - uświadomiła pana wicka, że:
1) Polska jest suwerennym państwem
2) PiS wielokrotnie wyciągał rękę do zgody, ale opozycja tę rękę gryzła,
3) Polska może wyjść z UE (np. równocześnie z Brexitem), i co wtedy będzie robić pan wicek Frans? Czyścić buty? ... Poza tym - Grupa Trzymająca Władzę w UE wezwała pana wicka do siebie i w krótkich żołnierskich słowach uświadomiła go, co myśli o jego próbach samodzielnego działania.
No i biedny Frans musiał zadzwonić do Polski, pokornie poprosić o spotkanie z premier Szydło (co takiego "faceta", jak on, przyprawia o gęsią skórkę), i wyartykułować niezbornie to, co było wiadomo od samego początku: UE nie ma ŻADNYCH środków władczych w stosunku do Polski, a problem z Trybunałem Opozycyjnym, stworzony przez niepochamowaną (nie poprawiać - to nie błądd!) żądzę władzy PO-PSL jest WEWNETRZNYM problem Polski, który MUSI zostać rozwiązany w Polsce.
Jednym słowem: Timmermans, który ewidentnie popiera opozycję w jej warcholstwie, musiał przeprosić za swoją postawę i powiedzieć, że nigdy więcej nie zachowa się aż tak głupio.
A ja tylko zadam proste pytanie do prezesa Kaczyńskiego i premier Szydło: naprawdę nie można było tego samego zrobić kilka miesięcy temu: ....